środa, 6 listopada 2013

Pasta e fagioli, czyli fasolka po włosku

Już dość dawno temu obiecałam, że niedługo przedstawię Wam przepis na danie z fasolką w roli głównej. Długo zwlekałam, ale oto i jest. Włosi, szczególnie na wsi, serwują sobie coś pomiędzy zupą a makaronem i nazywają to danie po prostu pasta e fagioli, czyli makaron i fasolki. W różnych regionach potrawa ta może się różnić nieznacznie. Moja wersja jest najbliższa terenom Ligurii. Chyba pierwszy raz w historii tego bloga przedstawię przepis na danie niewegetariańskie, aczkolwiek w bardzo prosty sposób można wyeliminować z przepisu mięso. Myślę, że niestety nieznacznie straci wtedy na walorach smakowych. Ja osobiście uważam, że danie jest przepyszne i bardzo zdrowe ze względu na wartości odżywcze fasoli oraz obecność warzyw. Uwielbiam wszelkiego rodzaju potrawy z fasolką. Z łezką w oku wspominam fasolkę po bretońsku mojej mamy. A tymczasem będzie fasolka po włosku jako całkiem niezły substytut :-)



Pasta e fagioli


Składniki na około 5 porcji:


  • 250g makaronu spaghetti (najodpowiedniejszy jest jednak makaron ditalini)
  • 250g suszonej fasoli (my wykorzystaliśmy fasolę pinto, ale można użyć też innej, niedużej fasoli, na temat odmian fasolki pisałam w tym poście. Można użyć fasoli z puszki, ale UWAGA, wówczas wrzucamy ją do garnka razem z makaronem, bo taka fasolka jest już ugotowana)
  • 1 cebula
  • 1 średniej wielkości marchewka
  • 2 ząbki czosnku
  • boczek lub mała laska hiszpańskiej kiełbasy chorizo (ok. 100g)
  • 1 gałązka rozmarynu
  • 1 puszka krojonych pomidorów
  • 3/4 małego garnka bulionu (z kostki lub naturalnego)
  • oliwa z oliwek
  • sól i pieprz do smaku
  • listek laurowy (opcjonalnie)
  • parmezan do starcia


Wykonanie:

Fasolkę namaczamy w wodzie przez noc. Siekamy cebulę, marchewkę, boczek (lub chorizo) i czosnek i wrzucamy je do garnka z oliwą z oliwek. Dodajemy rozmaryn (a także liść laurowy, jeśli mamy) i podsmażamy aż nabiorą ładnego koloru. Solimy i pieprzymy. Wrzucamy fasolkę. Mieszamy składniki ze sobą w garnku przez jakiś czas. Następnie dodajemy pomidory z puszki. Puszkę przepłukujemy wodą, ale tej wody nie wylewamy do zlewu, tylko do garnka z potrawą. Wszystko razem gotujemy, aż woda wyparuje. Dodajemy 3/4 garnka bulionu i gotujemy. Jest to dobry moment, żeby spróbować, czy nie trzeba dodać jeszcze soli lub pieprzu. Kiedy fasolka jest miękka, znaczy, że danie jest już prawie gotowe. Na koniec wrzucamy do niego połamane spaghetti i gotujemy do czasu, aż makaron się ugotuje. Pamiętajmy, że nie należy rozgotować makaronu za bardzo zgodnie z włoską zasadą, że makaron ma być al dente. Również z tego względu, że będziemy pewnie danie jeszcze odgrzewać i nie chcemy, aby zrobiła się nam papka. Kiedy makaron jest ugotowany, danie jest gotowe do serwowania. Konsystencja tego dania powinna być trochę gęstsza niż zupy, jak pisałam, powinno to być coś pomiędzy zupą a daniem z makaronu. Zdjęcie zrobiłam odgrzanemu daniu, można łatwo zauważyć, że jest naprawdę gęste, świeżo po ugotowaniu przypomina bardziej gęstą zupę. Ważna rzecz: kiedy danie znajduje się już na talerzu, należy posypać je zmielonym pieprzem, polać odrobinką oliwy z oliwek i zetrzeć na wierzch parmezan. Danie nabiera wówczas ciekawego smaku - smaku Południa. Życzę smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz