Ostatnio na fanpage'u prosiłam o inspirację, jak wykorzystać rosół z kurczaka. Właściwie tak pytałam, ale miałam już określony smak, który wyklarował się sam :) Rosół został mi po gotowaniu obiadu dla mojego prawie 11-miesięcznego synka i był to bardzo ładniutki, niedoprawiony solą ani innymi przyprawami bulion. Oczywiście wywar warzywny sprawdzi się w tym przepisie równie dobrze. A smak miałam na... brokuły. Poszperałam w sieci i stworzyłam swój własny przepis. Trochę odchudzony i co ważniejsze bez śmietany. Trik jest taki, że zamiast śmietany dodajemy kalafiora i odrobinę mąki i te dwa składniki bardzo pięknie zagęszczają zupę tak, że powstaje nam gęsty aksamitny krem bez ładowania dodatkowego tłuszczu, który i tak już jest w rosole i maśle. Na pomysł z kalafiorem mam copyrights ;) W każdym razie jestem z siebie dumna. Mój partner był zachwycony, a zawsze kiedy jemu smakuje, to dla mnie znak, że przepis musi iść na bloga ;-) Bardzo łatwo przerobić ten przepis na wegański, jeśli zamiast masła użyjemy oliwy z oliwek i użyjemy wywaru warzywnego. I wtedy o serze na wierzchu też nie ma mowy. Zapraszam.
Składniki na ok. 5 porcji:
1 brokuł
kilka różyczek kalafiora
1,5l rosołu (warzywnego lub z kurczaka)
2-3 łodygi selera naciowego
1 cebula
3 łyżki masła
ok. 30 gr mąki
sól i pieprz
cheddar do podania (opcjonalnie)
Wykonanie:
Wykonanie zaczynamy od nielubianej przeze mnie czynności, czyli od pokrojenia składników. Na szczęście nie ma tutaj aż tak dużo siekania:
1. Cebulę kroimy drobno
2. Selera naciowego myjemy i kroimy w plasterki
3. Brokuła i kalaforia myjemy i oddzielamy różyczki od reszty. W przypadku brokuła do zupy możemy też wrzucić pokrojony pień. Zupa to świetna okazja, żeby ugotować brokuła w całości, niczego nie wyrzucając.
W dużym garnku rozgrzewamy masło (robimy to nie na największym ogniu, ale na średnim, żeby nie spalić masła). Wrzucamy na nie cebulę i selera naciowego i smażymy do momentu, kiedy poczujemy ich piękny zapach uwalniający się w procesie smażenia. Dodajemy do nich mąkę i cały czas mieszamy, aby mąka się nie przypaliła. Po chwili wrzucamy do garnka brokuła i różyczki kalafiora i całość zalewamy rosołem. Jeśli warzywa nie są w całości pokryte płynem, dolewamy jeszcze wody, tak aby pokryć je całkowicie. Kiedy zupa zawrzy, doprawiamy ją solą i pieprzem, przykrywamy i zostawiamy na średnim ogniu do momentu aż kalafior i brokuł się ugotują. Kiedy warzywa są już miękkie, blendujemy całość blenderem ręcznym do uzyskania pożądanej przez siebie konsystencji. Ja lubię nie tak całkiem kremową zupę, ale coś pośredniego. Podajemy z serem cheddar startym na tarce o grubych oczkach, którym posypujemy naszą zupę już na talerzu. Smacznego!