sobota, 23 kwietnia 2016

Co w sezonie? Wiosenny twarożek z rzodkiewką i zieloną cebulką

W ostatnim poście z cyklu Co w sezonie? pisałam, że w tym miesiącu i w Grecji i w Polsce mamy do wyboru marchew, kapustę, pora, buraki i zieloną cebulkę. Pierwsze cztery warzywa kojarzą się nam typowo z zimą, a przecież mamy wiosnę w pełni i dlatego na warsztat bierzemy nowalijkę - zieloną cebulkę. Długo myślam nad przepisem, ale nie ma co dłużej myśleć. Twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem jest typową pastą jedzoną z pieczywem w Polsce na wiosnę. I został uznany za jedno z typowych polskich śniadań w ogóle (pamiętacie ten fakt z mojego posta Full Polish Breakfast?). Tutaj w Grecji szczypiorku prawie się nie spotyka w sklepach ani na targach warzywnych. Dlatego emigrantka musi sobie radzić, zastępując szczypiorek zieloną cebulką. Twarożek jest naprawdę przepysznym smarowidłem do pieczywa, a przy tym jest zdrowy, lekki i łatwy w wykonaniu. A znacie mnie już na tyle, żeby wiedzieć, że nie lubię wymyślnych, wieloskładnikowych przepisów i często stawiam na tradycyjne dania. Jest to jedna z tych past, którą robię, kiedy dopada mnie tęsknota za Polską i jedna z moich ulubionych. Bardzo się cieszę, że właśnie dopisuje się do listy przepisów mojego bloga.



Składniki:

250g twarogu półtłustego
2 łyżki jogurtu naturalnego
pęczek rzodkiewek
garść pokrojonej zielonej cebulki lub szczypiorku
szczypta soli
pieprz do smaku

Wykonanie:

Rzodkiewki myjemy dokładnie i odcinamy końce. Ścieramy je na tarce o dużych oczkach. W miseczce rozrabiamy twaróg z jogurtem. Dodajemy do miski rzodkiewkę, zieloną cebulkę i doprawiamy solą i pieprzem. Całość dokładnie mieszamy, aż wszystko się razem połączy. Podajemy ze świeżym pieczywem i plasterkami pomidora. I smacznie zajadamy ;)



czwartek, 7 kwietnia 2016

Wegańska zupa z soczewicy

Pamiętacie zapewne mój przepis na pyszną zupę z soczewicy, który publikowałam jakiś czas temu (przepis TUTAJ). Widzę, że przepis ten cieszy się sympatią tych, którzy dotarli przez sieć do Rozmarynowego i raduje mnie to bardzo. Od tamtego czasu trochę się zmieniło w moim sposobie odżywiania się. Pewnie część z was zauważyła na facebooku, że od 28 października zeszłego roku przestałam jeść mięso czerwone (wołowinę, wieprzowinę, jagnięcinę, baraninę, mięso kozie itd.). Wiąże się to ze względami zdrowotnymi, a ściślej mówiąc, z raportem World Health Organization, który zalicza mięso czerwone i jego przetwory do czynników rakotwórczych. Zachęcam do przeczytania informacji na ten temat w sieci, ja podsyłam link do strony WHO na ten temat w języku angielskim: KLIK
Sam fakt niejedzenia mięsa czerwonego nie czyni mnie weganką, ba! nie czyni mnie nawet wegetarianką, co niektórzy mięsożercy mi już przypisują ;) Jem i nie zamierzam nigdy porzucić jedzenia ryb i owoców morza, jem też 1-2 porcji mięsa z kurczaka tygodniowo (jednak nie polędwicę czy np. boczek z indyka). Jednakowoż niektóre potrawy, które dotąd lubiłam i robiłam, musiały pójść w odstawkę. Tak właśnie stało się z moją wyśmienitą zupą z soczewicy. Długo poszukiwałam jej substytutu w wersji bezmięsnej i w końcu znalazłam. Przepis jest odpowiedni dla wegetarian. Jego zaletą jest również to, że świetnie nadaje się dla niemowlaków (i tutaj pozostawiam do rozeznania mam od jakiego wieku, ja podawałam zupę z soczewicy mojemu synowi od 9 miesiąca, choć na Zachodzie podaje się ją już od 6 miesiąca, czyli jako jeden z pierwszych pokarmów).
Mnie osobiście ta zupa przypada szczególnie do gustu ze względu na kombinację pomidorowo-paprykową, którą uwielbiam, oraz dlatego, że jest gęsta, lekko pikantna, po prostu pyszna ;)



Składniki:

120gr cebuli
2 średnie marchewki
2 papryki (obojętnie, jaki kolor)
100gr zielonej soczewicy
1 duży ziemniak
280gr pomidorów (swieżych lub 1 puszka krojonych)
1l rosołu warzywnego lub z kurczaka (jeśli nie mamy, może być woda)
1 ząbek czosnku
oliwa z oliwek do podsmażenia
Przyprawy: sól (płaska łyżka), pieprz, słodka papryka w proszku, chili (sproszkowane lub 1 papryczka)
Tarty parmezan do posypania (opcjonalnie)

Wykonanie:

Pewnie sobie wyobrażacie, że zaczynamy od pokrojenia warzyw. Tak więc marchewkę kroimy albo w talarki, a jeśli ma to jeść maluch, to kroimy w drobną kosteczkę. Paprykę kroimy w kostkę, cebulę albo w kostkę albo w pióra. Czosnek kroimy w półplasterki. Ziemniaka obieramy i kroimy tylko na ćwiartki. Soczewicę przepłukujemy na sicie, aby wyeliminować nieczystości. W garnku rozgrzewamy oliwę lub inny olej i złocimy na niej cebulę, a następnie czosnek. Potem wrzucamy paprykę i marchew i chwilę przesmażamy, cały czas mieszając. Następnie dodajemy soczewicę i chwilę jeszcze przesmażamy. Zalewamy całość litrem rosołu albo po prostu wody (też wychodzi smaczna zupa). Dodajemy pomidory i zagotowujemy zupę. W momencie, kiedy zupa zawrzy, ustawiamy timer na 45 minut, skręcamy palnik na mały ogień tak, aby zupa sobie lekko bulczała. Po 10 minutach dodajemy ziemniaka. Musi on w całości opływać w zupie, jeśli nie jest pokryty wodą, albo dolewamy więcej wody albo kroimy ziemniaka na mniejsze kawałki. Przykrywamy całość pokrywką i idziemy się zrelaksować. Po 45 minutach zupa jest gotowa. Ziemniaka zgniatamy tłuczkiem i odlewamy ją dla dziecka, a całość doprawiamy przyprawami. Po doprawieniu jeszcze chwilę gotujemy, mieszając i zestawiamy z ognia.
Smacznego! ;-)