środa, 11 czerwca 2014

Smaki z Izraela

Nie miałam nigdy specjalnie kontaktu z kuchnią żydowską, poza jedną może wizytą w restauracji żydowskiej na Kazimierzu w Krakowie i spożyciem zupy z nerek. Głównie przez to, że nie znałam żadnego Żyda ani osoby z Izraela. Za każdym jednym przepisem opublikowanym na tym blogu stoi bowiem jakaś osoba. I aż dziw, że nie poznałam kuchni żydowskiej, będąc w Londynie, gdzie poznałam prawie wszystkie kultury świata. Dane mi jest poznać Izraelczyków tutaj w Grecji. Zdarzyło mi się też przeżyć z jednym z nich pierwszą jego Wielkanoc w życiu. Z racji tego, że tegoroczną Wielkanoc spędzałam po raz kolejny poza Polską, ale za to w towarzystwie licznym Polaków, Wielkanoc była przez nas przygotowana w iście tradycyjnym i polskim klimacie. Dwaj nasi koledzy z Izraela mogli dzięki temu zakosztować polskiego żurku, sałatki, kabanosów oraz jajek według przepisu mojej mamy (muszą się kiedyś znaleźć na tym blogu, są bajeczne!). W ramach wymiany kulturowej zmusiłyśmy, my butne Polki, naszych Izraelczyków do umożliwienia nam poznania kuchni Izraela na zasadzie: "Smakowało Wam? Dobrze. To teraz my chętnie spróbujemy czegoś izraelskiego". Koledzy długo się namyślali, twierdząc nawet, że coś takiego, jak kuchnia izraelska nie istnieje, ponieważ Izrael to mieszanka ludzi z wszech stron świata. Jednak jak pomyśleli, to i wymyślili. I tak dane mi było zakosztować potrawy zwanej hamin (z hebrajskiego), a po polsku czulent (z jidisz). Jest to potrawa jednogarnkowa gotowana przez całą noc z piątku na sobotę, czyli na szabat, w czasie którego zabronione jest gotowanie na ogniu. Hamin albo czulent to gulasz z mięsa wołowego z dodatkiem cieciorki, warzyw, jajek na twardo podawany np. z ryżem. Nasz kolega dodał do niego miodu, przez co nabral słodyczy. Drugi kolega postanowił przyrządzić szakszukę. Nazwa nas od razu zaintrygowała. Po skosztowaniu wiedziałam już, że to mój typ. W czołówce top 3 moich ukochanych warzyw są pomidory, ziemniaki i papryka. Szakszuka to połączenie dwóch z nich. Do tego odpowiednia kombinacja przypraw i jajko. Czyż może być bardziej idealnie? Nasi koledzy uraczyli nas w dodatku hummusem prosto z Izraela, przywiezionym przez rodziców jednego z nich. Raj na ziemi.

Hummus
Wracając do szakszuki, potrawa ta ma ponoć korzenie tunezyjskie, jednakowoż została importowana do Izraela przez Żydów tunezyjskich. Jada się ją na śniadanie, ale i na kolację. Jest jednym z tych dań, które lubię - genialna w swojej prostocie. Po spróbowaniu szakszuki w wykonaniu kolegi postanowiłam wypróbować przepis w domu. Kolega był tak miły, że pouczył mnie, jak ją wykonać. Nie obyło się jednak bez modyfikacji. Chciałam Wam zatem przedstawić przepis na moje ostatnie zauroczenie kulinarne w wersji dostosowanej do moich i Franceska preferencji smakowych. Jest to danie, które robi się na patelni. Moje składniki wyżywią dwie osoby. Również wegetarian, o których obiecałam dbać i dbam ;-)

Szakszuka

Szakszuka


Składniki:

2 łyżki oliwy z oliwek
2 pomidory
1 papryka zielona
2 jajka
1 cebula
2 ząbki czosnku
Sól, pieprz, papryka, kumin (kmin rzymski), curry, odrobina sproszkowanego chilli (jeśli nie boisz się ostrości)
pół kubka wody, jeśli jest taka potrzeba

Wykonanie:

Kroimy drobno cebulę oraz czosnek. Pomidory i paprykę kroimy w kostkę. Na patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy na nią cebulę i czosnek i smażymy do ich zarumienienia się. Następnie dodajemy pomidory i paprykę zieloną i przyprawiamy przyprawami podanymi powyżej (oczywiście kwestia doprawienia jest tutaj opcjonalna i pozostawiam Wam wybór ulubionych przypraw, ja lubię szakszukę z tymi przyprawami). Przez 5 min. smaż pomidory i paprykę. Po upływie tego czasu dolej wody i przykryj patelnię, pozostawiając składniki na małym ogniu przez ok. 20 min po przykrywką, od czasu do czasu mieszając. Jeśli jednak warzywa (głównie pomidory) wytworzą dużą ilość wody, nie ma konieczności dolewania wody. Stan ocenicie sami. Następnie wbij na wierzch 2 jajka, nie bełtając ich. Nakryj to pokrywką i odczekaj aż białka zrobią się białe i uzyskają stałą konsystencję. I gotowe! Można zajadać szakszukę :) Jedna porcja ma tylko 272 kcal!

2 komentarze:

  1. Hamin i szakszuka byly wyborne :) milo sprobowac czegos nowego na naszych emigracyjnych szlakach...zwlaszcza (przynamniej dla mnie) egzotycznych z pochodzenia

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem jak w izraelu ale mnie zawsze fascynowała kuchnie azjatyckie, zdrowa żywnośc , świeże przyżądzane na oczach klijenta

    OdpowiedzUsuń