Kochani Moi, biję się mocno w pierś, bo zaniedbałam serię o sezonowości dość znacznie. Nie było przepisu z wykorzystaniem lutowego warzywa i nie było postu na temat warzyw i owoców, które są w sezonie teraz w marcu, a marzec już prawie za nami. Wytłumaczenie jest jedno (wspólne dla wielu z nas): brak czasu. Zatem nadrabiam straty i piszę Wam zbiorczo, co się pojawiło nowego w marcu i co się pojawi w kwietniu u mnie w Grecji i chętnie doedukuję siebie i Was z tego, co się pojawiło lub pojawi nowego w Polsce (czy w ogóle coś? A jakże!?).
Zacznę od Grecji. W stosunku do lutego mamy 2 nowości wśród warzyw: szparagi (białe i zielone) oraz groszek zielony. Jeśli chodzi o szparagi na słynnym targu warzywnym laiki jeszcze ich wcale nie było, w mojej dzielnicy przynajmniej. Zobaczę, czy będą w ten piątek, bo zaczajam się na pewien przepis z wykorzystaniem szparag, ale na razie nie miałam szczęścia spotkać, a z supermarketu nie chciałam kupować. Poza tym wszystkie warzywa zimowe, które królują od bodajże grudnia ciągle są dostępne (buraki, brokuły, seler, kalafior itp.). Owoców w marcu nie ma nowych żadnych, ciągle są w sezonie pomarańcze i inne cytrusy.
Co w Polsce było w marcu nowego? A no mamy rzodkiewkę (to tak, jak i w Grecji) i sałatę oraz młodą cebulę dymkę. Pojawiają się zatem nowalijki (yupie!). Z owoców ciągle tylko (albo aż, bo nasze są przepyszne w porównaniu z tymi greckimi) jabłka i gruszki.
A teraz jaką obietnicę niesie za sobą kwiecień, który już tu będzie za 3 dni, dokładnie w piątek. U nas w Grecji pojawi się:
1. Bób (już był na targach wcześniej, ale bardzo malutkie miał groszki, taki dopiero co wyrośnięty był, choć już się nim zajadaliśmy...)
2. Cebula dymka (jak w Polsce)
3. Cukinia (wcześnie, prawda?)
Więcej warzyw niestety już jest poza sezonem. Swój sezon kończy: seler (bye bye ryba po grecku...), endywia, rzodkiewka, fenkuł (tu akurat nie ma rozpaczy, bo to znienawidzone przeze mnie warzywo). W kwietniu możemy się cieszyć ostatnimi zbiorami brukwi, bo w maju już jej nie będzie. Nie ma co prawda nowych owoców, ale już od jakiegoś czasu występujące na targach truskawki będą tanieć i zacznę je kupować. Zawsze daję sobie na nie zielone światło dopiero od kwietnia, bo wcześniej są tylko te gigantyczne rozmiarem, a słabe smakowo. Oficjalnie sezon na truskawki zaczyna się w Grecji w maju.
Co w Polsce nowego w kwietniu? Zmiana jest taka. że jarmuż wychodzi poza sezon, a pojawiają się pomidory (!). To ciekawe. W Grecji, co prawda są dostępne cały rok, ale jest ogromna różnica w jakości między latem i zimą. Oficjalny początek sezonu na pomidory jest tu w czerwcu.
Na początku wiosny w Polsce można się cieszyć nowalijkami: rzodkiewką, cebulką dymką, sałatą i pomidorami. Widzicie już oczami wyobraźni twarożek z rzodkiewką i dymką na kromce chleba z plasterkiem pomidora? Bo ja widzę ;)
W lutym i marcu przepisu nie będzie, za co przepraszam bardzo bardzo szczerze. Zmobilizuję siły na kwietniowy przepis. Co mamy wspólnego? Cebulę dymkę (zieloną cebulkę inaczej), buraki, kapustę, marchew i pora.
Nie mogę się doczekać piątku, kiedy nieopodal będzie się odbywał targ warzywno-owocowo-rolniczy, który, jak już mówiłam, nazywa się laiki. Można się tam zaopatrzyć także w miód, jajka, ryby i owoce morza oraz nasiona, orzechy, zioła, a nawet ubrania i bieliznę. Główny cel to jednak sprzedaż płodów rolnych przez greckich rolników. Zazwyczaj zaopatruję się tam w warzywa i owoce na cały tydzień, bo ceny i jakość produktów są lepsze niż w supermarketach. W zeszłym tygodniu w piątek było w Grecji święto i nie było laików i daje się to bardzo odczuć w naszej rodzinie.
Tyle pisania. Na targ, Moi Mili! ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz